Drugi mecz rundy rewanżowej i pierwszy wiosenny wyjazd MLKS Olimpii Kisielice za nami. Naszym rywalem był LZS Zamek Szymbark – drużyna, która od wielu lat nie potrafiła nas pokonać. Tym razem jednak ta sztuka im się udała, mimo że to my przez większość spotkania kontrolowaliśmy grę.
Początek meczu był wyrównany, obie drużyny szukały swoich okazji, ale żadna nie potrafiła wypracować sobie wyraźnej przewagi. W 11. minucie po dośrodkowaniu Olimpii z rzutu rożnego w polu karnym gospodarzy zrobiło się gorąco. Pachniało bramką, ale ostatecznie piłkę wybili zawodnicy Zamku. Niestety, chwilę później nasz stoper popełnił błąd, który dał gospodarzom okazję do kontry. Jakub Ogiński wykorzystał sytuację sam na sam i otworzył wynik meczu.
Po przerwie Olimpia zdecydowanie przejęła inicjatywę, długo utrzymując się przy piłce i kreując kolejne akcje. Niestety, nasza skuteczność tego dnia pozostawiała wiele do życzenia. Zamek ograniczał się do kontrataków i choć momentami byli groźni, w kluczowych momentach zawodzili jeszcze bardziej niż my.
W 71. minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny. Błędy w kryciu kosztowały nas utratę drugiej bramki – tym razem na listę strzelców wpisał się Patryk Szych. Mimo niekorzystnego wyniku nie przestaliśmy walczyć. Stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji, a najlepszą miał Kamil Murszewski, który uderzył piłkę głową z ogromną siłą i precyzją, lecz obrońcy Zamku wybili ją z linii bramkowej.
Mecz kończy się porażką 0:2, ale to wynik, który nie odzwierciedla przebiegu gry. Walczyliśmy do końca, dominowaliśmy w drugiej połowie, ale futbol bywa brutalny – tym razem szczęście nie było po naszej stronie.
Mamy również przykrą informację dla fanów MLKS. W 85. minucie nasz napastnik, Mateusz Dziedzic, doznał paskudnej kontuzji i został przetransportowany karetką do szpitala. Życzymy Mateuszowi szybkiego powrotu do zdrowia i trzymamy kciuki za jego szybki powrót na boisko! Mati jesteśmy z Tobą!