W sobotę, 26 kwietnia 2025 roku, MLKS Olimpia Kisielice podejmowała na własnym stadionie zespół KS Zamek Kurzętnik. Po wysokiej porażce w poprzedniej kolejce w Rybnie (0:5) nasi zawodnicy potrzebowali przełamania — i tego dnia udowodnili, że potrafią walczyć do końca.
Spotkanie od samego początku toczyło się pod nasze dyktando. Ruszyliśmy agresywnie, wysoko podchodząc pod przeciwnika — w głowach mieliśmy tylko jedno: zwycięstwo. Mimo dobrej gry, w 29. minucie Alan Laszkowski fauluje rywala w polu karnym, a chwilę później, w 30. minucie, Kurzętnik obejmuje prowadzenie. Nasz bramkarz, debiutujący w tej roli czołowy obrońca Kamil Murszewski, wyczuł intencję strzelca, ale niestety nie zdołał zatrzymać piłki. Mimo tego Kamil zagrał kapitalne spotkanie między słupkami — pełen odwagi, pewności i zaangażowania.
Olimpia nie spuściła głowy. W przerwie trener dokonał dwóch zmian: Patryka Rutkowskiego zastąpił Sebastian Falkiewicz, a Karola Millera — Cezary Laszkowski.
Już w 52. minucie piękna akcja przyniosła efekt — po dośrodkowaniu Patryka Napierskiego i zgraniu Maksymiliana Deredasa, Kacper Jędrych mocnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Dziesięć minut później Jędrych znów dał o sobie znać — po świetnym dośrodkowaniu pewnie głową pokonał bramkarza gości i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie 2:1!
Niestety, w 66. minucie drobny błąd w ustawieniu w obronie kosztował nas stratę bramki i Kurzętnik wyrównał na 2:2. Olimpia nie zamierzała jednak odpuścić — już trzy minuty później Alan Laszkowski mocnym strzałem z lewej nogi ustalił wynik meczu na 3:2 dla Kisielic!
Mecz z KS Zamek Kurzętnik pokazał, że nawet po trudnych momentach warto wierzyć w swoje możliwości. Olimpia Kisielice zagrała odważnie, ambitnie i konsekwentnie, dzięki czemu odniosła niezwykle ważne zwycięstwo. Świetna postawa całej drużyny, walka do ostatnich minut oraz ogromne zaangażowanie przyniosły zasłużone trzy punkty. Brawo, Olimpijczycy!