W sobotnie popołudnie MLKS Olimpia Kisielice zmierzyła się na wyjeździe z Osą Ząbrowo – drużyną, która przed meczem znajdowała się na przedostatnim miejscu w tabeli. Wszystko wskazywało na to, że to spotkanie zakończy się zgodnie z przewidywaniami – po pierwszej połowie nasi zawodnicy prowadzili 2:0. Niestety, druga część meczu przyniosła całkowite odwrócenie losów spotkania i porażkę 2:4.

Od pierwszych minut mecz toczył się pod dyktando Olimpii. Pierwszy gol padł po dobrze rozegranym stałym fragmencie – wrzut z autu autorstwa Kamila Łukaszewskiego został skutecznie wykończony przez Cezarego Laszkowskiego. Kilka minut później do siatki trafił sam Łukaszewski, zamieniając dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę. Do przerwy wszystko wskazywało na to, że Olimpia dowiezie spokojne zwycięstwo.

Niestety, po zmianie stron nasza drużyna jakby nie wyszła z szatni. W bramce pojawił się Krystian Osiecki, zastępując Tomasza Kwiatkowskiego. W przeciągu zaledwie kilkunastu minut gospodarze zdobyli trzy bramki, całkowicie odwracając przebieg meczu. Kontaktową bramkę Osa zdobyła po rzucie wolnym – faul na linii szesnastki popełnił Sylwester Ciepliński, a przeciwnik skrzętnie wykorzystał tę okazję. Kolejne dwa gole padły po strzałach zza pola karnego, na które nasza defensywa nie zdołała odpowiednio zareagować.

Ostateczny cios przyszedł w końcówce – Olimpia próbowała odrobić straty, ustawiając się wyżej, co skrzętnie wykorzystali gospodarze. Po nieudanym wyrzucie z autu, szybka kontra zakończyła się bramką na 4:2 dla Ząbrowa.

Był to mecz dwóch różnych połów, z którego nasza drużyna musi wyciągnąć wnioski. Walczymy dalej – przed nami kolejne spotkania i szansa na rehabilitację.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *