radomniak

Nadszedł czas na wyjazd do naszego dobrze znanego rywala z Radomna! Spotkanie od początku zapowiadało się emocjonująco, zwłaszcza że Radomniak, wicelider tabeli, walczył o umocnienie swojej pozycji, podczas gdy my przyjechaliśmy z nadzieją na zdobycie cennych punktów.

„Przespane” pierwsze dwa kwadranse i już w 21. minucie gospodarze objęli prowadzenie po błędzie naszego  bramkarza, co pozwoliło Radomniakowi na łatwe zdobycie pierwszego gola. Zaledwie pięć minut później, w 26. minucie, sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, który został pewnie wykorzystany, podwyższając wynik na 2:0. Przy takim stanie schodzimy z boiska…

Po przerwie naszym głównym celem było złapanie jak najszybciej kontaktu i… udaje się. W 50. minucie Dominik Łukaszewski wpisał się na listę strzelców, zmniejszając straty na 2:1. 10 minut później, uśmiech od losu w naszą stronę! Sytuacja komplikuje się dla Radomna, gdy w 60. minucie jeden z ich zawodników otrzymuje drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, co zmusiło gospodarzy do gry w osłabieniu.

Wydawać by się mogło, że to idealna okazja dla nas na wyrównanie, jednak Radomniak, pomimo gry w dziesiątkę, nie tylko utrzymuje prowadzenie, ale ku naszemu zaskoczeniu podwyższa wynik. W 70. minucie gospodarze zdobyli trzecią bramkę, a w ostatnich chwilach meczu, w 90. minucie, ustalili wynik na 4:1.

Dzięki temu zwycięstwu Radomniak umocnił swoją pozycję wicelidera a my…? Musieliśmy  pogodzić się z porażką, mimo ambitnej walki w drugiej połowie. Czerwona kartka i gra w osłabieniu obudziły jeszcze bardziej ducha walki zespołu Radomniaka a my chyba za bardzo spuściliśmy z tonu….



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *